- W tej chwili ma być przebudowa układu torowego, a co remontu budynku nie ma konkretnych zobowiązań - mówił radny Edward Buczek, oczekując od obecnych na sesji posłów opozycji - Małgorzaty Pępek i Mirosława Suchonia - konkretnych deklaracji w sprawie remontu dworca.

Wywołana do odpowiedzi posłanka zaznaczyła, że pod koniec kadencji, w której rządziła koalicja PO - PSL, były zagwarantowane środki na remont dworca kolejowego w Czechowicach-Dziedzicach.

- Może Pan zapyta o to tego posła, który fotografuje się wszędzie i tutaj też robił zdjęcia i obiecywał, że wszystko będzie kontynuowane - mówiła Małgorzata Pępek. Nie trudno domyślić się, że chodziło jej o wiceministra Grzegorza Pudę.

Poseł Mirosław Suchoń przypomniał, że deklarowany pierwotnie harmonogram przebudowy dworca nijak ma się do rzeczywistości.

- Zakładano, że inwestycja zakończy się w IV kwartale 2020 roku. Teraz nowy harmonogram mówi o realizacji prac w latach 2020-2021. Realizacja tej inwestycji, łącznie z przetargiem, będzie trwała około 2 lata, zatem ukończenie remontu dworca w 2021 roku jest nie do dotrzymania - mówił poseł.

Członek Nowoczesnej, podobnie jak posłanka Platformy Obywatelskiej, z uszczypliwością w kierunku wiceministra Grzegorza Pudy oznajmił, że na pytanie radnego powinien odpowiedzieć poseł, który "najczęściej fotografuje się na tle dworca".

- Muszę jednoznacznie zaprotestować twierdzeniom, że nic się nie robi w sprawie dworca - oznajmił Wojciech Leśny, radny klubu PiS. - Jakby Pan zerknął na odpowiedź na interpelację pana posła Grzegorza Pudy, dowiedziałby się pan, że w sprawie dworca jest zabezpieczone 28 mln złotych na ten cel - mówił szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Były kandydat na burmistrza Czechowic-Dziedzic zaznaczył, że skontaktował się z pracownikiem PKP S.A. odpowiedzialnym za przygotowanie dokumentacji przetargowej. - Otrzymałem ostateczną odpowiedź, że przetarg zostanie ogłoszony do 30 września br. - zakończył radny.