Wniosek o "podjęcie działań mających na celu wyeliminowanie inwazyjnych gatunków obcych", które zostały przemieszczone (i wciąż są przemieszczane) w trakcie trwania przebudowy czechowickiego węzła kolejowego oraz modernizacji linii kolejowej do Oświęcimia, trafił do RDOŚ na początku września. Mikołaj Siemaszko, założyciel grupy "Czechowiczanie dla Przyrody" odnotował w nim 26 miejsc występowania obcych gatunków inwazyjnych, w tym rdestowiec ostrokończysty i niecierpek gruczołowaty Inwentaryzacja objęła odcinek o długości 3,3 km, jednak problem dotyczy całego remontowanego odcinka, na co wskazał we wniosku.

- W związku z tym, że podczas prac przewożona była (i jest nadal przewożona) ziemia z miejsca na miejsce, rośliny inwazyjne zostały przemieszczone praktycznie na całej długości przedmiotowych linii kolejowych - rośliny wcześniej występowały, ale ilość ich stanowisk była znacznie mniejsza. Część linii kolejowej, która jest obecnie modernizowana przebiega przez obszar NATURA 2000 - czytamy we wniosku czechowiczanina.

- Proszę o podjęcie stosownych działań, mające na celu zobowiązanie wykonawcy wciąż trwających przedmiotowych zadań, firmę Budimex, jak i właściciela działek, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., do usunięcia i zaprzestania dalszego rozpowszechnia - dodał miłośnik przyrody z Czechowic-Dziedzic. Jak dodał, zgodnie z art. 131 pkt 9 ustawy o ochronie przyrody, przemieszczanie w środowisku roślin gatunków obcych stanowi wykroczenie.

Na pismo grupy "Czechowiczanie dla Przyrody" zdecydowanie odpowiedziała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach, która wysłała do PKP PLK specjalne pismo. - Proszę o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji i poinformowanie RDOŚ o planowanych działaniach podjętych w celu eliminacji gatunków z terenu prac oraz zapobieganiu ich dalszemu rozprzestrzenianiu - napisała do spółki Mirosława Mierczyk-Sawicka, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach.